Choć w sercu smutek. Wczoraj musiałam podjąć bardzo ważną decyzję. Po 8 latach życia moja króliczka dostała paraliżu kręgosłupa, przez co przestała ruszać tułowiem i tylnymi łapkami. Pani weterynarz powiedziała, że w takim stadium jest to nieodwracalne, a jeśli poda jej sterydy może bardzo cierpieć, a jej życie to kwestia kilku dni. Zdecydowałam się na uśpienie, choć to był bardzo trudny wybór. Chciałam skrócić jej cierpienia :( Tak bardzo mi przykro, moja kochana Perełka :(

Przy robieniu zdjęć padły mi baterie w aparacie, a zapasu niestety nie mam, także musiałam wspomóc się telefonem, który potwornie przekłamuje kolory. Następnym razem się poprawię, zrobię zapas baterii. Do usłyszenia :)

Wiem, że to już mój trzeci powrót na bloga, ale teraz się zawzięłam i mam nadzieję, że uda mi się być systematyczna. Tym bardziej, że od września wybieram się do szkoły kreacji wizerunku we Wrocławiu, także na pewno nauczę się wielu nowych rzeczy :)

Makijaż rozświetlający: